Profesor od Rockefellera, szczepionki i pasiaki



Mija właśnie rocznica zakończenia działalności niemieckiego obozu koncentracyjnego Natzweiler, położonego na terenie okupowanej przez nich Francji. W obozie, do którego trafili także uczestnicy powstania warszawskiego (m.in. Jan „Makaron” Maroński i Aleksander „Orlik” Pijanowski) okrutne eksperymenty pseudomedyczne prowadził głównie były pracownik Fundacji Rockefellera, profesor Niels Eugen Haagen. 

Jakie to były za doświadczenia? Badano tam głównie bezpieczeństwo i skuteczność szczepionek przeciwko durowi plamistemu i żółtaczce zakaźnej. Podobnie jak wszędzie indziej, Niemcy umyślnie zakażali zdrowych więźniów, by później móc na nich testować szczepionki i leki. „Część więźniów zaszczepiono jedną z badanych szczepionek lub podawano im doustnie jakąś substancję chemiczną mającą działać surowicowo, natomiast po upływie kilku tygodni zakażano ich zarazkami duru plamistego. Mniejszą grupę zarażano bez opisanych środków ochronnych. W następstwie tego setki osób poddanych próbom zmarły. Podobnych doświadczeń dokonywano z zimnicą, czarną ospą, durem brzusznym, paradurami A i B, cholerą i błonicą. Poza tym zakażano więźniów żółtaczką zakaźną” – piszą A. Jakubik i Z. Ryn (Eksperymenty pseudomedyczne w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, w: Okupacja i medycyna, 1975, str. 102). Zdaniem tych autorów zmarło ponad 90 procent osób, na których przeprowadzano doświadczenia. 

Niels Eugen Haagen w maju 1943 roku otrzymał pozwolenie od Luftwaffe, by w podobozie Schirmeck (podlegającym pod obóz w Buchenwaldzie) przeprowadzić eksperymenty nad szczepionką własnej produkcji, przygotowaną na bazie żywych bakterii tyfusu mysiego. Wypróbowano ją na 28 (niektóre źródła mówią o 25 lub 23) polskich więźniach. „Profesor Haagen przyjechał do obozu wraz ze swym asystentem lekarzem sztabowym lotnictwa Helmuthem Gräfe i asystentką techniczną Edytą Schmidt, aby wybranych uprzednio więźniów zaszczepić swoją szczepionką” – pisze Stanisław Sterkowicz (Zbrodnicze eksperymenty medyczne w obozach koncentracyjnych Trzeciej Rzeszy, Wydawnictwo MON, Warszawa 1981, str. 46). Przebieg doświadczeń znamy z zeznań więźnia, doktora farmacji Georgesa Hirtza złożonych w Norymberdze: „Komendant obozu, Adolf i ja zostaliśmy zaszczepieni szczepionką przeciwdurową dostępną w handlu. Natomiast 20 czy też 25 Polaków otrzymało w mięsień piersiowy wstrzyknięcie z jakiegoś zielonego płynu, który lekarze przynieśli w zamkniętych tamponami waty probówkach. Polaków zaprowadzono następnie do ich baraków. Baraki te były strzeżone i nikt poza mną nie miał do nich dostępu”. 

Jesienią 1944 roku wojna powoli chyliła się ku upadkowi Niemiec. Profesor Haagen w listopadzie tego roku przeniósł laboratorium do Saalfeld-sur-La Saale w Tybindze. W kwietniu 1945 roku został tam właśnie pojmany przez amerykańskie władze okupacyjne i… zwolniony po przesłuchaniu. Natychmiast złożyli mu ofertę Rosjanie: do października 1946 roku pracował dla nich tworząc i prowadząc we wschodniej części Berlina instytut poświęcony badaniom wirusów. Czuł się na tyle bezkarny, że pojawił się w sektorze angielskim, gdzie został aresztowany. Zeznawał w Norymberdze, ale nie jako podejrzany, tylko w charakterze świadka. „Twierdził tam, że jego eksperymenty ze szczepionkami nie spowodowały żadnych ofiar śmiertelnych, a pytany o to, czy króliki i świnki morskie, które miał w swoim obozowym laboratorium, były używane jako rezerwuar bakterii do zarażania więźniów tyfusem – zaprzeczył. Utrzymywał, że były to zdrowe zwierzęta, których zadaniem było zabawianie więźniów tresujących je dla rozrywki” – pisze Manuel Moros Pena (Lekarze Hitlera, Zbrodnicza medycyna, 2019, str. 305). Profesor Haagen został w styczniu 1947 roku przekazany władzom francuskim. 24 grudnia 1952 roku w Metz usłyszał wyrok: 20 lat przymusowej pracy. Francuskie media były wstrząśnięte, bo opinia publiczna domagała się dla niego kary śmierci. To był dopiero początek cudów: trzy lata później profesor został… zwolniony z więzienia. Wciąż pracował nad szczepionkami, najpierw w Tybindze, potem w Berlinie, gdzie nie niepokojony zmarł w sierpniu 1972 roku.