Zapomniany obóz jeniecki nieopodal Bydgoszczy
Niedaleko Bydgoszczy, w powiecie nakielskim, jest miejscowość Tur. Dzisiaj mieszka tam ponad tysiąc osób i jest na marginesie najważniejszych ośrodków regionu. Kiedyś bywało inaczej.
Niedaleko Bydgoszczy, w powiecie nakielskim, jest miejscowość Tur. Dzisiaj mieszka tam ponad tysiąc osób i jest na marginesie najważniejszych ośrodków regionu. Kiedyś bywało inaczej.
W środku przylegającego do Łochowa lasu znajdziemy niepozorny krzyż na polanie. W tym właśnie miejscu 25 stycznia 1960 roku doszło do katastrofy samolotu Lim-2.
Za odzyskaną suwerennością stali także ci, którzy z różnych powodów nie mogli walczyć z odkrytą przyłbicą. Tacy jak Bronisław Gucza.
W najniższym kręgu piekła stał się cud: Żydzi podnieśli głowy. Zorganizowali się, zdobyli broń i wzniecili powstanie, które wygrali!
Niektórym udało się uciec, inne zostały złapane. Niektóre schwytane kobiety ginęły z rąk Niemców, inne były rozszarpane przez wściekłe więźniarki.
Ravensbrück było piekłem, gdzie najgorzej miały Polki, a wśród nich – bydgoszczanki, które oskarżano o to, że na początku września 1939 roku wyłupywały oczy niemieckim żołnierzom.
W Norymberdze społeczność międzynarodowa zdecydowanie potępiła to, co niemieccy lekarze robili w obozach koncentracyjnych.
Wanda Kiedrzyńska była więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrück. Po wojnie wydała książkę na temat tego obozu.
W książce autorstwa Michała Damazyna „Syn bohaterskiego miasta Bydgoszczy – Jan Michalski” znajdziemy nie tylko zwięzłą biografię biskupa, ale także bogaty zbiór jego kazań i przemówień.
Od września 1939 roku najbardziej znienawidzonymi przez Niemców Polakami byli mieszkańcy Bydgoszczy, których nazistowska propaganda przedstawiała jako bestialskich sprawców napaści na niemieckich cywilów w pierwszych dniach wojny.